Czytaj notatkę pod rozdziałem!
Przeczytałaś/łeś? - SKOMENTUJ!
~ - Cailin, nie wiem jak ci to powiedzieć... - mruknął mój ojciec. - Ale co? - zapytałam, nieświadoma tego co zaraz mam usłyszeć.- Ja i Mama... M-my się rozwodzimy. - powiedział w końcu. Otworzyłam usta w szoku, nie wiedząc co powiedzieć, łzy stanęły w moich oczach. - A-ale j-jak to? - zapytałam, nadal w szoku. - Gdzie jest mama? - zadałam kolejne pytanie.- Wyprowadziła się... - odpowiedział cicho.- A-ale jak to? - powtórzyłam. - Dlaczego? - dodałam, dławiąc się łzami.Ojciec podszedł do mnie, biorąc mnie w swoje ramiona i uspokajając. - Tak jest kiedy dorośli już się niedogadują i nie kochają. - odpowiedział, bez emocji.- Nie kochasz już mamy? - odsunęłam się pare centymetrów, żeby spojrzeć na tatę.- Za te kłamstwa i za to jak mnie traktowała... Nie, już jej nie kocham. ~
Minęło już dziewięć lat odkąd moi rodzice się rozwiedli. Powód? - moja matka to dziwka, która pieprzyła się za plecami ojca z mężczyznami ze swojej firmy. Tylko brać z niej przykład, prawda? Moja mama jest projektantką mody, dla rozgłosu zabiłaby nawet człowieka. Mój ojciec jest szanowanym reżyserem filmowym, po rozwodzie z mamą znalazł sobie nową dziewczynę, z którą ma się żenić za niedługo. Słyszałam, że mama też już sobie kogoś znalazła, ale nie wiadomo, czy to już na stałe.
Może wam się przedstawię? Nazywam się Cailin Brown, mam dziewiętnaście lat i mieszkam w Los Angeles, razem ze swoją najlepszą przyjaciółką - Ashley Woolf. Dzięki mojej cioci Ellen, mogę zacząć pracę o której zawsze marzyłam.
Dziennikarstwo.
Nie wiem co dokładnie będę robić, ale już chce zacząć. Ellen ma własne show w telewizji, to właśnie przez nią tak pokochałam ten zawód. Od dziecka nie marzyłam o niczym innym jak o tym, kochałam patrzeć jak ona przeprowadza wywiady z Béyonce, Madonną, czy Justinem Timberlake'm i już wtedy wiedziałam, że dopnę swego i moja przyszłość będzie własnie powiązana z tym zawodem. Wstałam z łóżka, od razu kierując się w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i sierowałam się do garderoby. Postanowiłam na klasyczne podarte jeansy, białą podkoszulkę do tego czarną skurzaną kurtkę i botki od Gino Rossi* na obcasie. Postawiłam na lekki makijaż, chwyciłam jeszcze swoją torebkę od Chanel* i mogłam wychodzić. Wychodząc z pokoju natknęłam się na Ashley wychodzącą ze swojego pokoju.
- Gotowa? - zapytałam, idąc w jej stronę.
Pokiwała głową na "tak", nie odrywając wzroku od swojego czarnego iPhone'a.
- To chodźmy. - mruknęłam, wymijając ją i kierując się w stronę schodów. Spojrzałam na brunetkę, która w ogóle nie odwracała wzroku od swojej komórki, pisząc i uśmiechając się co jakiś czas do ekranu.
- Powiesz mi z kim tak smsujesz? - zaśmiałam się, wychodząc z domu.
- Z nikim. - odpowiedziała, czerwieniąc się mocno. - Zamknę drzwi, a ty idź po samochód. - dodała.
Pokiwałam głową, uśmiechając się pod nosem, kierując się na podjazd. Czekając, aż dziewczyna zamknie te cholerne drzwi, postanowiłam włączyć radio, w którym leciały najświeższe wiadomości z LA.
~ Młody piosenkarz Justin Bieber, ogłosił przerwę w karierze! "Przerwa musi trwać przynajmniej sześć miesięcy" ~ zdradza gwiazdor. ~ "Chce odpocząć od kamer i paparazzi" ~ dodaje. Jaki może być powód nagłej przerwy? Mamy tylko nadzieję, że przez ten czas Bieber będzie grzeczniejszy i nie wpakuje się w kolejne kłopoty. ~
Przełączyłam na stacje muzyczną, żeby nie słuchać tych bzdur i odpaliłam samochód, wyjeżdżając na ulicę.
- Co ty taka jesteś? - odezwała się moja przyjaciółka. Spojrzałam na nią zdziwniona, nie wiedząc o co chodzi.
- Jaka? Przecież się normalnie zachowuję. - uśmiechnęłam się do niej lekko.
Ashley zmarszczyła brwi, po chwili robiąc minę jakby domyśliła się o co chodzi.
- Denerwujesz się? - zapytała, a raczej stwierdziła.
- Tak. - odpowiedziałam po chwili namysłu.
- Co jeżeli zawalę? Albo co gorsza, nie spodobam im się? - zaczęłam panikować.
Ash zachichotała, przez moje zakłopotanie i odpowiedziała.
- Nie ma takiej opcji! Ty się każdemu podobasz, a poza tym to twoja ciotka. Bez gadania cię przyjmie. - stwierdziła.
- W sumie racja. - zaśmiałam się, na co mi zawtórowała.
~*~
- Nareszcie! - krzyknęła Ashley, wysiadając z samochodu.
- Ile można jeździć samochodem? Jak można się zgubić w drodzę do pracy?! - prychnęła.
- Nie moja wina, że Pan, który wskazał nam drogę był idotą i zwiedzającym. - warknęłam, wywracając oczami.
- Nie wiedziałaś, gdzie pracujesz? Jesteś głupia, czy głupia? - warknęła.
- Podchwytliwe pytanie. - odpowiedziałam zirytowana.
- Chodź. - mruknęłam, ciagnąc ją w stronę wielkiego budynku stojącego przed nami.
- No w końcu czego tu się dziwić? Jesteś blondynką! - krzyknęła.
- A ty idiotką. - odpyskowałam.
- W końcu to nie ja rozwaliłam samochód ojcu, zaraz po zakupie. - uśmiechnęłam się zwycięsko, widząc jak mina mojej przyjaciółki się błyskawicznie zmienia.
- To było przez przypadek! - krzyknęła w swojej obronie.
- Tak, tak. - mruknęłam, wchodząc do budynku.
- Dzień Dobry. - powiedziałam, do dziewczyny siedzącej za ladą.
Na oko starsza o trzy lata ode mnie. Rudowłosa spojrzała na mnie krzywym wzrokiem, po chwili wywracając oczami z myślą, że tego nie widziałam.
Suka.
- W czym mogę pomóc? - zapytała, swoim, aż za bardzo przesłodzonym głosem.
- Ja do Ellen. - odpowiedziałam.
- Jestem jej bratanicą. - dodałam, uśmiechając się sztucznie.
Dziewczyna posłała mi swój krzywy uśmiech i zaczęła grzebać coś w swoim komputerze.
- Znajdzie ją Pani sama, czy pomóc? - zapytała, od niechcenia.
- Wystarczy, że zgubiłam się w drodze tutaj. - wywróciłam oczami.
- Niech Pani po nią zadzwoni czy coś. - mruknęłam.
- Dobrze, proszę chwilkę poczekać. - warknęła, zaraz po tym uśmiechając się sztucznie i wychodząc na zaplecze.
- Wydaje się być miła. - powiedziała cicho, moja przyjaciółka.
Spojrzałam na nią jakby miała pięć głów, prychając pod nosem.
- Jasne, a do tego słodziutka jak ciastko z kremem. - odpowiedziałam z sarkazmem, wywracając oczami.
Dziewczyna zachichotała i przytaknęła głową.
- Masz rację. - zaśmiałyśmy się obie.
- Pani DeGeneres zaraz powinna się zjawić, proszę poczekać na nią w holu. - powiedziała.
Rozejrzałam się w około, chwilę później wracając wzrokiem do rudej.
- A gdzie ja jestem? W piwnicy? - wywróciłam oczami.
Dziewczyna zacisnęła szczękę, wstając ze swojego miejsca pracy, okrążając biurko i podchodząc bliżej mnie.
- Nie, ale nie mam ochoty oglądać twojej buźki przez najbliższe dwadzieścia minut. - warknęła.
- I vice versa! - odpowiedziałam rozbawiona.
- A tak przy okazji, zafarbuj odrosty. - uśmiechnęłam się sztucznie, ruszając w stronę wielkich kanap.
- Suka. - usłyszałam jeszcze za sobą, ale to zignorowałam, ponieważ przez moje "chamstwo", ludzie ze szkoły i znajomi często mnie tak nazywali.
Przyzwyczaiłam się do tego.
Usiadłam razem z Ash na jednej z kanap i zaczęłyśmy przeglądać magazyny, które leżały na stoliku na przeciwko.
- Patrz, kolekcja twojej mamy. - powiedziała, podkładając mi pod nos gazetę.
Pokiwałam głową na znak, żeby zabrała to zdała ode mnie i rzuciłam wzrokiem na kolekcje.
- Niezłe. - mruknęłam.
- Dlaczego nie promujesz jej marki? - zapytała, zdziwiona brunetka.
- Nie chce mieć z nią nic wspólnego. - mruknęłam.
- Rozumiem cię, ale zrobiłabyś karierę w świecie mody! - uniosła się.
- Jeżeli mam coś osiągnąć to bez niej, sama potrafię zapewnić sobie dobrą przyszłość. - odpowiedziałam zirytowana, chcąc zakończyć tą rozmowę.
Nienawidzę rozmawiać o swojej rodzinie, jest to trudny dla mnie temat i ona dobrze o tym wie.
- Ale... - nie zdążyła powiedzieć, bo przerwała jej moja ciocia.
- Cailin! - krzyknęła, podchodząc bliżej mnie, zamykając w uścisku.
- Cześć Ellen. - mruknęłam.
- Jak ty urosłaś! - zauważyła.
- I wyładniałaś. - uśmiechnęła się do mnie.
- A ty scięłaś włosy. - odpowiedziałam, zauważając.
Ellen puściła mnie i podeszła do Ashley.
- Ashley, jak ty się zmieniłaś! - krzyknęła, tuląc do siebie dziewczynę.
- Tak. - zaśmiała się.
- Dzień Dobry, Ellen. - dodała, uwalniając się z uścisku.
- Jakie się z was Panny zrobiły. - powiedziała w zachwycie.
- Dobra, skończ już, bo się zarumienię. - zaśmiałyśmy się wszystkie.
- Dobrze, może teraz opowiem wam o waszej pracy? - powiedziała, moja ciotka.
- "Waszej"? - odezwała się, zaskoczona Ashley.
- Cailin ci nie wspominała? Chciałabym, żebyście obie pracowały blisko siebie i oczywiście mnie. - uśmiechnęła się. Brunetka spojrzała na mnie surowym wzrokiem, zaraz po tym zamieniając to na szeroki uśmiech.
- Jesteś kochana! - krzyknęła, rzucając mi się na szyję. Zachichotałam, kiwając głową.
- Taaak, wiem. - uśmiechnęłam się słodko, odsuwając od siebie dziewczynę.
- Dobrze, koniec tych czułości. - odezwała się, ciotka.
- Czas do pracy. - dodała, kierując się w stronę długiego korytarza. Podążyłyśmy za nią, uważając by się nie zgubić.
Znowu.
- Okej, a więc... Cailin ty będziesz zajmowała się wywiadami, czyli od czasu do czasu ustąpię ci mojego miejsca na scenie.
- zwróciła się do mnie. Pokiwałam szczęśliwa głową na znak, że zrozumiałam.
- A ty Ashley będziesz moją asystentką. - powiedziała do dziewczyny stojącej obok mnie.
- Już nie mogę się doczekać pierwszego dnia! Kiedy zaczynamy? - zapytała w zachwycie Woolf.
- Jeżeli tylko chcecie, możecie zacząć od zaraz. - odpowiedziała.
- Z chęcią! - krzyknęliśmy równocześnie.
- Okej. - zachichotała.
- Chodźcie. - dodała, idąc w stronę mężczyzny stojącego na środku "sceny", rozmawiającego z drugim facetem.
- Charlie! - wyrwała moja ciotka.
- To jest moja bratanica Cailin, a to jest jej przyjaciółka Ashley.
Ashley będzie moją asystentką, więc pokaż jej co i jak, a ja zajmę się Cailin. - odparła.
Charlie ( jak się nie mylę ), pokiwał twierdząco głową, uśmiechając się lekko.
- Chodź, oprowadzę cię. - odezwał się do Ashley.
Dziewczyna pokiwała głową, ruszając za mężczyzną.
- A ty idziesz za mną. - pociągnęła mnie za rękę.
- Wiesz o co chodzi w tej branży, prawda? - pokiwałam głową.
- Tak, już wszystkiego mnie nauczyłaś. - zaśmiałam się.
- To dobrze. - mruknęła.
- Jesteś gotowa przeprowadzić swój pierwszy w życiu wywiad? - zapytała, uśmiechając się w znaczący sposób.
- O mój Boże! - wydarłam się.
- Mówisz poważnie?! - krzyczałam.
- Tak. - zaśmiała się.
- Ale musisz się przebrać. - dodała.
Musiałam wstrzymać oddech, żeby przeanalizować tą i formację.
Ja mam przeprowadzić wywiad?
Z gwiazdą?
To jest chyba sen.
- Nie wierzę. - mruknęłam, trzymając się za głowę.
- A jeżeli się pomylę? Albo co gorsza powiem coś co urazi tego kogoś?! - spanikowałam.
Ellen tylko się ze mnie śmiała, kiwając przecząco głową.
- Będziesz miała teczkę, na której będziesz miała pytania napisane przeze mnie. - uspokoiła mnie.
- Nie martw się o nic, to świetna zabawa! Będzie fajnie. - dodała, uspokajając mnie.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda? - uśmiechnęła się.
Pokiwałam głową robiąc to samo.
- W co mam się przebrać? - zadałam kolejne pytanie.
Kobieta nic nie mówiąc, chwyciła mnie za rękę i skierowała do garderoby z napisem "Ellen."
- Anastasio, to jest Cailin. Moja bratanica. - powiedziała dumnie.
- Dzisiaj przeprowadzi swój pierwszy w życiu wywiad i chce, żebyś z nią coś zrobiła. - zachichotałam z jej doboru słów.
- Oczywiście! - uśmiechnęła się, kobieta trzymająca w ręce pędzel.
- Usiądź, zaraz się tobą zajmę. - powiedziała uprzejmie.
- Jak skończysz, Cailin przyjdź do mnie, będę na ciebie czekać przy bufecie. - powiedziała i wyszła, zostawiając mnie samą.
Westchnęłam zdenerwowana, co chyba zauważyła Anastasia.
- Denerwujesz się, co? - powiedziała uśmiechając się i biorąc w rękę pędzel do pudru.
- Troszeczkę. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Wizażystka zaśmiała się, nakładając na moją twarz puder, po chwili biorąc tusz do rzęs i nakładając mi go na rzęsy.
Przez cały ten czas myślałam nad tym z kim przeprowadzę wywiad. Może będzie to gwiazda, której nie lubię? Albo co gorsza będzie to Johnny Deep?
O matko.
Johnny Deep.
Moja pierwsza miłość.
Kiedy tak intensywnie myślałam do garderoby wszedł nieznajomy mi mężczyzna, ubrany w czarne spodnie i koszulę w kratkę.
- Gdzie Ellen? - zapytał, wyraźnie zaszokowany tym, że widzi mnie - czyli obcą osobę, a nie Ellen.
- Powiedziała, że będzie przy bufecie. - odpowiedziałam zmieszana, posyłając mu zdenerwowany uśmiech.
Mężczyzna widząc moje zdenerwowanie posłał mi ciepły uśmiech i wyszedł. Westchnęłam, przeczesując ręką włosy.
- Kto to był? - mruknęłam, odwracając wzrok do kobiety zajmującej się moimi włosami.
- Scooter Braun. - odpowiedziała, jakby nigdy nic.
Uniosłam brwi, zastanawiając się kto to jest.
Scooter Braun.
I nagle wszystko stało się jasne.
Scooter Braun - menadżer słynnego Justina Biebera.
- Będę musiała przeprowadzić z nim wywiad? - zapytałam zmieszana.
- Nie. - zachichotała.
- Będziesz przeprowadzać wywiad z Justinem Bieberem. - dodała uśmiechnięta.
Myślałam, że zakrztuszę się własną śliną!
Przecież to Justin Bieber!
J u s t i n B i e b e r!
TEN Bieber!
Teraz to jeszcze bardziej jestem zdenerwowana!
_________________________________________________________________________________
Doczekaliśmy się pierwszego rozdziału! Kto się cieszy tak jak ja?! :D Mam nadzieję, że będzie Wa się podobał i będziecie niecierpliwie czekać na kolejny ;)
Od razu mówię!
ROZDZIAŁY BĘDĄ CO TYDZIEŃ W SOBOTY!
Mam jeszcze jednego bloga do napisania, więc będziecie musieli poczekać, haha :D
- Jeżeli chcesz być na bieżąco wejdź w zakładkę "Informowani" i dodaj tam swój nick z Twittera.
- Jeżeli prowadzisz SWOJEGO bloga i chcesz, żebym go przeczytała ( pewnie, że chcesz xd ),
- wejdź w zakładkę "Spam" i dodaj go tam.
- Jeżeli chcesz się o mnie czegoś więcej dowiedzieć, wejdź w zakładkę "O mnie."
- Jeżeli masz jakieś pytanie dotyczące opowiadania i nie tylko, wejdź w zakładkę "Pytania" i zadaj je tam.
- Jeżeli chcesz zobaczyć zwiastun do bloga, wejdź w zakładkę "Zwiastun"
- Jeżeli chcesz się zapoznać z bohaterami tego fanfiction, wejdź w zakładkę "Bohaterowie"
- JEŻELI CI SIĘ SPODOBAŁO - SKOMENTUJ!
To dla mnie bardzo ważne, nic ci się nie stanie jeżeli to zrobisz <3
DO NASTĘOPNEGO!
Całuski Veroniczka! Xoxo
Będę czekać jest świetne ❤❤
OdpowiedzUsuńOjejku ♥ świetny, na prawdę super się zapowiada :* Na pewno będę czytać. Czekam na nn ♥ :D
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 widać,że masz talent do pisania . Życze weny <3 :*
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz! <3 Pisz jak najwięcej! Z niecierpliwością czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńŚwietny! :D Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńHAHAHHA JOHNY DEEP Z JUSTINA XDDD
OdpowiedzUsuńJezu, też chcę mieć Ellen za ciocię ;-;
Czekam! ;*
Mega! <3 Czekam na next ^^ c:
OdpowiedzUsuńŚwietne i mega wciągające 💖
OdpowiedzUsuńAaaa cudowny! <3 dodawaj szybciutko! już nie mogę się doczekać!!! kocham ♥_♥_♥_♥
OdpowiedzUsuńhehehe :D wywiad z Justinem :3 czekam na następny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńHohohoh^^ Będzie ciekawie! Już nie mogę doczekać się wywiadu :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :3